[O1] Jak przetrwać zimę

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • kuba772
    Drive
    • 2010
    • 68

    [O1] Jak przetrwać zimę

    Dziś dopiero przyszły siedzenia i to jeszcze sam tył :/ Ahh ci kurierzy
    siedzenia przód będą jutro :| ogólny stan tyłu bardzo dobry zobaczymy jak przód.

    Boczki poszły do roboty dziś i też sam tył :? bo tapicer ma średnio teraz czas i będzie mi robił na raty materiał będzie czarny i rączki też zrobimy czarne
    Po rozmowie z nim doszedłem do wniosku że podsufitka i słupki też będą czarne więc będzie trochę ciemniej w samochodzie i mnie to cieszy

    cała robota groszowe sprawy więc jestem :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech


    Do tego jeszcze tylne dzwi wyglusze bo i tak boczki zdjęte
  • Iwan89
    Ambiente
    • 2009
    • 183

    #2
    [O1] Jak przetrwać zimę

    Witam, w tym roku już nie mam siły do zimy. Na szybach co rusz tafla lodu, nie szronu, lodu i to czasem nawet ok. 1 cm, więc mam dość, za dużo zabawy, wole pojechać komunikacją miejską a jak będzie odwilż i mniej opadów to wtedy wrócę do samochodu. Tak więc do rzeczy, biorąc pod uwagę, że samochód chce zostawić pod domem na jakiś miesiąc to napiszcie mi czy zostawić go na biegu czy na ręcznym, bo słyszałem różne dziwne historie i, że lepiej tylko na biegu. No i ważniejsze, co się stanie jakbym na miesiąc wyjął akumulator, bo wiem, że nie powinien być długo rozładowany więc trzymałbym go w domu naładowanego. Pytanie czy mi się licznik nie wyzeruje, bo jednak to jest elektryka no i nie wiem jaki to ma system podtrzymania pamięci...

    Komentarz

    • mrrudzin
      Rider
      • 2009
      • 403

      #3
      to napiszcie mi czy zostawić go na biegu czy na ręcznym, bo słyszałem różne dziwne historie i, że lepiej tylko na biegu.
      Tylko na biegu

      No i ważniejsze, co się stanie jakbym na miesiąc wyjął akumulator, bo wiem, że nie powinien być długo rozładowany więc trzymałbym go w domu naładowanego.
      NIC

      Pytanie czy mi się licznik nie wyzeruje, bo jednak to jest elektryka no i nie wiem jaki to ma system podtrzymania pamięci...
      Radio stacje zgubi, nic pozatym.

      Komentarz

      • skalar
        Rider
        • 2010
        • 575

        #4
        Zamieszczone przez mrrudzin
        to napiszcie mi czy zostawić go na biegu czy na ręcznym, bo słyszałem różne dziwne historie i, że lepiej tylko na biegu.
        Tylko na biegu

        No i ważniejsze, co się stanie jakbym na miesiąc wyjął akumulator, bo wiem, że nie powinien być długo rozładowany więc trzymałbym go w domu naładowanego.
        NIC

        Pytanie czy mi się licznik nie wyzeruje, bo jednak to jest elektryka no i nie wiem jaki to ma system podtrzymania pamięci...
        Radio stacje zgubi, nic pozatym.
        godzina sie wyzeruje,brak centralnego zamka alarm powinien chodzic (na osobną baterie) nie wiem jak z immobilizerem.

        Komentarz

        • marekzu
          L&K
          • 2007
          • 1412
          • Superb II combi (3V5)

          #5
          a najpierw sobie sprawdz czy zamkniesz auto kluczem przekrecajac zamek - bo potem go nie otworzysz jak wyciagniesz aku gdy wkladka nie bedzie dzialac

          Komentarz

          • loru
            RS
            S_OCP Member
            • 2007
            • 4286
            • Octavia II (1Z3)
            • BXE 1.9 TDI PD 105 KM

            #6
            Zamieszczone przez Iwan89
            czy zostawić go na biegu czy na ręcznym
            na biegu, na ręcznym może przymarznąć linka w peszlu i będzie problem puki nie przyjdzie +5*C
            Zamieszczone przez Iwan89
            No i ważniejsze, co się stanie jakbym na miesiąc wyjął akumulator,
            nic, stacje w radiu do ustawienia od nowa, licznik ten kasowalny się skasuje i godzina do ponownego ustawienia, zamknij go z kluczyka i aku do domu pod grzejnik
            O rany - jedna siódma życia to poniedziałek

            Komentarz

            • Viniu
              Rider
              • 2008
              • 517

              #7
              A ja niestety odpuściłem chwilowo jeżdżenie. 3km do pracy robię pieszką w 20 minut, a jeżdżąc autem: 10 min. odśnieżania garażu, 10 min w korku, a do tego spalanie... no nijak mi się to kalkuluje... A więc od kilku dni sluchawki do uszu i lecimy
              Pozdrawiam

              Komentarz

              • 4x4BKF
                L&K
                • 2010
                • 1279

                #8
                Zamieszczone przez Viniu
                A ja niestety odpuściłem chwilowo jeżdżenie. 3km do pracy robię pieszką w 20 minut, a jeżdżąc autem: 10 min. odśnieżania garażu, 10 min w korku, a do tego spalanie... no nijak mi się to kalkuluje... A więc od kilku dni sluchawki do uszu i lecimy
                Viniu, nie świruj, że zimą robisz z buta 3km w 20 minut No chyba że:

                a) te 3 km ma de facto 2000m

                b) te 20 minut trwa pół godziny)


                Jestem zaprawiony w bieganiu i chodzeniu więc wiem co ile trwa. Czasami jak popiję w robocie w sobotę to zostawiam auto i w niedzielę dymam ok. 8km z buta. zajmuje mi to jakieś półtorej godziny. A jak biegnę to 38-40 minut.

                Mamy tez niedaleko taki zalew, dookoła jest 3600m, trzy okrążenia truchtem zajmują 55-60min, więc albo truchtasz do roboty albo masz buty siedmiomilowe.



                A wracając do meritum, to wyjmuj aku spokojnie, zamknij z kluczyka i startuj ponownie jak już pąki na drzewach będa
                4x4

                Komentarz

                • Mechanic
                  Drive
                  • 2010
                  • 40

                  #9
                  Co do ostawiania samochodu zima,to byłbym ostrożny. Należy pamietać przede wszystkim o zimowych spryskiwaczach oraz o wyjęciu akumlatora. PO co ma stać na mrozie? Dobrze jest takze przykryć czymś szyby,ja mam specjalny pokrowiec na cały samochód i sprawuje się bardzo dobrze.
                  www.mechanic.pl - Najlepszy warsztat samochodowy w Warszawie !

                  Komentarz

                  • Viniu
                    Rider
                    • 2008
                    • 517

                    #10
                    4x4BKF, no może faktycznie nie ma 3 km... tzn jest ale jadąc autem.. a idąc między blokami i innymi skrótami może i wychodzi mniej

                    Ale i tam mam dobre połączenie bo:
                    wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
                    -No ubierasz się pan
                    -W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
                    -Aaaa...fakt.
                    -Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
                    -I zdanżasz Pan?
                    -Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać

                    Sorki za offtopa Nie mogłem się powstrzymać
                    Pozdrawiam

                    Komentarz

                    • tom.tom
                      Rider
                      • 2009
                      • 296

                      #11
                      Uśmiałem się nieźle razem z żoną z tego tekstu powyżej ))

                      tom
                      Pozdrawiam tom_tom

                      Komentarz

                      • arti1
                        Rider
                        • 2010
                        • 408

                        #12
                        viniu dobry ten tekst
                        artur

                        Komentarz

                        • t271828
                          Elegance
                          • 2008
                          • 928

                          #13
                          Zamieszczone przez arti1
                          viniu dobry ten tekst
                          Klasyka polskiego kina

                          Komentarz

                          • Iwan89
                            Ambiente
                            • 2009
                            • 183

                            #14
                            Temat stał się dla mnie aktualny i w tym roku, więc go odkopuje. Tym razem mój problem skupia się konkretnie na śrubie która zabezpiecza akumulator przed przemieszczaniem się. Chodzi o to, że kręci się w miejscu i nie mogę jej zdjąć. Od spodu wymacałem, że nie ma jakiejś drugiej śrubki, także już nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Bo jeśli gwint się wytarł to śruba powinna puścić, a jeśli gwintu nie było to od spodu powinna być nakrętka, której nie ma. Trzyma bardzo mocno i nie chce puścić. Dodam, że śruba jak i element trzymający akumulator są pordzewiałe. Ma ktoś jakiś pomysł czy muszę tam zrobić małą rozróbę młotkiem? :twisted:

                            Komentarz

                            • natash
                              RS
                              • 2011
                              • 2599

                              #15
                              Zamieszczone przez Mechanic
                              Co do ostawiania samochodu zima,to byłbym ostrożny. Należy pamietać przede wszystkim o zimowych spryskiwaczach oraz o wyjęciu akumlatora. PO co ma stać na mrozie? Dobrze jest takze przykryć czymś szyby,ja mam specjalny pokrowiec na cały samochód i sprawuje się bardzo dobrze.
                              Co to za pokrowiec? Można prosić o linka i cenę tego cuda

                              Komentarz

                              • noswer
                                Ambiente
                                • 2008
                                • 232

                                #16
                                Zamieszczone przez Iwan89
                                Temat stał się dla mnie aktualny i w tym roku, więc go odkopuje. Tym razem mój problem skupia się konkretnie na śrubie która zabezpiecza akumulator przed przemieszczaniem się. Chodzi o to, że kręci się w miejscu i nie mogę jej zdjąć. Od spodu wymacałem, że nie ma jakiejś drugiej śrubki, także już nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Bo jeśli gwint się wytarł to śruba powinna puścić, a jeśli gwintu nie było to od spodu powinna być nakrętka, której nie ma. Trzyma bardzo mocno i nie chce puścić. Dodam, że śruba jak i element trzymający akumulator są pordzewiałe. Ma ktoś jakiś pomysł czy muszę tam zrobić małą rozróbę młotkiem? :twisted:
                                W poniedziałek wyciągałem aku wiec mniej wiecej wiem jak to wygląda - nie ma tam nakrętki gwint jest w obudowie podstawy aku (pisze z pamieci) młotek to nie najlepsze podejscie - jeśli choć troche masz luzu to berzeszczot i delikatnie uciąć - jak wyjmiesz aku i będzie cieplej to będziesz mógł to rozwiercić jeśli nie masz pola manewru to i tak jakoś rozwalić łeb śruby tylko ostrożnie by nie uszkodzić akumulatora... (tak przynajmniej ja bym postąpił jak ktoś ma lepszy pomysł to niech się ujawni)

                                Komentarz

                                • pasożyt
                                  Classic
                                  • 2010
                                  • 26

                                  #17
                                  Zamieszczone przez noswer
                                  Zamieszczone przez Iwan89
                                  Temat stał się dla mnie aktualny i w tym roku, więc go odkopuje. Tym razem mój problem skupia się konkretnie na śrubie która zabezpiecza akumulator przed przemieszczaniem się. Chodzi o to, że kręci się w miejscu i nie mogę jej zdjąć. Od spodu wymacałem, że nie ma jakiejś drugiej śrubki, także już nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Bo jeśli gwint się wytarł to śruba powinna puścić, a jeśli gwintu nie było to od spodu powinna być nakrętka, której nie ma. Trzyma bardzo mocno i nie chce puścić. Dodam, że śruba jak i element trzymający akumulator są pordzewiałe. Ma ktoś jakiś pomysł czy muszę tam zrobić małą rozróbę młotkiem? :twisted:
                                  W poniedziałek wyciągałem aku wiec mniej wiecej wiem jak to wygląda - nie ma tam nakrętki gwint jest w obudowie podstawy aku (pisze z pamieci) młotek to nie najlepsze podejscie - jeśli choć troche masz luzu to berzeszczot i delikatnie uciąć - jak wyjmiesz aku i będzie cieplej to będziesz mógł to rozwiercić jeśli nie masz pola manewru to i tak jakoś rozwalić łeb śruby tylko ostrożnie by nie uszkodzić akumulatora... (tak przynajmniej ja bym postąpił jak ktoś ma lepszy pomysł to niech się ujawni)
                                  Jeżeli jest miejsce (za zimno i ciemno żeby się upewnić), to rozwiercić łeb wierłem. Ja natomiast zacząłbym od próby odkręcenia śruby po jej wcześniejszym naprężeniu, np. wkładając między podstawę i element mocujący wkrętak płaski (klin).
                                  Spiesz się, nigdy nie wiesz kto Cię dogania

                                  Komentarz

                                  • noswer
                                    Ambiente
                                    • 2008
                                    • 232

                                    #18
                                    Zamieszczone przez pasożyt
                                    Zamieszczone przez noswer
                                    Zamieszczone przez Iwan89
                                    Temat stał się dla mnie aktualny i w tym roku, więc go odkopuje. Tym razem mój problem skupia się konkretnie na śrubie która zabezpiecza akumulator przed przemieszczaniem się. Chodzi o to, że kręci się w miejscu i nie mogę jej zdjąć. Od spodu wymacałem, że nie ma jakiejś drugiej śrubki, także już nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Bo jeśli gwint się wytarł to śruba powinna puścić, a jeśli gwintu nie było to od spodu powinna być nakrętka, której nie ma. Trzyma bardzo mocno i nie chce puścić. Dodam, że śruba jak i element trzymający akumulator są pordzewiałe. Ma ktoś jakiś pomysł czy muszę tam zrobić małą rozróbę młotkiem? :twisted:
                                    W poniedziałek wyciągałem aku wiec mniej wiecej wiem jak to wygląda - nie ma tam nakrętki gwint jest w obudowie podstawy aku (pisze z pamieci) młotek to nie najlepsze podejscie - jeśli choć troche masz luzu to berzeszczot i delikatnie uciąć - jak wyjmiesz aku i będzie cieplej to będziesz mógł to rozwiercić jeśli nie masz pola manewru to i tak jakoś rozwalić łeb śruby tylko ostrożnie by nie uszkodzić akumulatora... (tak przynajmniej ja bym postąpił jak ktoś ma lepszy pomysł to niech się ujawni)
                                    Jeżeli jest miejsce (za zimno i ciemno żeby się upewnić), to rozwiercić łeb wierłem. Ja natomiast zacząłbym od próby odkręcenia śruby po jej wcześniejszym naprężeniu, np. wkładając między podstawę i element mocujący wkrętak płaski (klin).
                                    Chyba jednak się pomyliłem i od dołu jest nakrętka - wyszło dziś przy montażu akumulatora - zresztą nie powiem że udało mi się go zamontować bo nie dokręciłem tego zabezpieczenia - zbytnio się jednak nie przejmuje bo po takich wertepach nie jeżdżę by się uwolnił...

                                    Komentarz

                                    • KilaN
                                      Drive
                                      • 2011
                                      • 55

                                      #19
                                      u mnie komp szaleje... lampka inne niebezpieczeństwa, zimny silnik i wentylatory pracują.. po wykasowaniu błędu wszystko znika i można śmigać dalej, ale jest to uciążliwe.... jakieś przemyślenia w tym względzie ktoś z was popełnił ?
                                      to samo od nowa

                                      Komentarz

                                      • noswer
                                        Ambiente
                                        • 2008
                                        • 232

                                        #20
                                        Zamieszczone przez KilaN
                                        u mnie komp szaleje... lampka inne niebezpieczeństwa, zimny silnik i wentylatory pracują.. po wykasowaniu błędu wszystko znika i można śmigać dalej, ale jest to uciążliwe.... jakieś przemyślenia w tym względzie ktoś z was popełnił ?
                                        podepnij do kompa podaj kody błędów i się zobaczy...

                                        swoja droga u mnie pokazuje się uporczywie błąd 537 - sonda lambda - wartość dolna - ma ktoś jakiś pomysł?

                                        Komentarz

                                        • KilaN
                                          Drive
                                          • 2011
                                          • 55

                                          #21
                                          Doszedłem chyba do tego co mojej dolega... może komuś się przyda

                                          Objawy : silnik nie zagrzewa się do optymalnej temperatury, wentylator na chłodnicy pracuje mimo zimnego silnika, nawet po wyłączeniu silnika.

                                          Diagnoza : sterownik wentylatorów chłodnicy poszedł do dupy śpiewać. dla mojego auta to 1J0919506K drogi jak sto choler i co gorsza nie mogę trafić nowego zamiennika, bo ponoć nie są produkowane. Nowy w detalu ok700 pln. dlatego liczę na kolegę z hurtowni.
                                          to samo od nowa

                                          Komentarz

                                          Pracuję...